niedziela, 31 stycznia 2021

Austria 2020 - 20 września (Alpy Karnickie, Creta di Collina- Kollinkofel)

Na niedzielę zaplanowaliśmy najwyższe wyzwanie spośród rozważanych przed wyjazdem szczytów - Creta di Collina (Kollinkofel) 2692 m n.p.m. Autem podjechaliśmy na wysokogórską Przełęcz Plöcken (Passo di Monte Croce Carnico) w paśmie górskim Alp Karnickich, na granicy austriackiego stanu Karyntia. Wystartowaliśmy z wysokości 1340 m n.p.m. ale i tak do zrobienia było prawie 1400 m przewyższenia. Około 10 kilometrowa trasa zajęła nam osiem godzin. Początek to łatwa droga górska wijąca się w pobliżu fortyfikacji z czasów pierwszej wojny światowej i jak to w tej części Alp wszystkie mijane szczyty o tej porze przykrywały niskie chmury. Zero widoków więc nie zrobiliśmy ani jednej fotki. Nie pamiętam dokładnie, ale gdzieś na wysokości 2000 m n.p.m., po przejściu 3-4 kilometrów chmury zaczęły ustępować, pokazało się słońce a wraz z nim ścianki usiane łańcuchami. Zrobiliśmy krótką przerwę na posiłek, kije trzeba było schować i rozpoczęła się ciekawa dla nas wspinaczka nad całkiem groźnie wyglądającymi urwiskami. Było dość emocjonująco, ale trzeba przyznać, że cała trasa jest prawidłowo zaasekurowana więc można czuć się bezpiecznie. Trochę pogubiliśmy się w pobliżu szczytu, bo oczywiście na szlaku zostaliśmy już sami i jakoś tak skręciliśmy nie w tę stronę, krzyż na szczycie był tuż, tuż, dzieliła nas jednak przepaść. Robiło się późno i nerwowo, ale w końcu ukazała się właściwa ścieżka i nareszcie mogliśmy w pięknym słońcu objąć krzyż na wierzchołku naszej góry. Szczyt Kollinkofel niewielki, w sam raz na zjedzenie lunchu dla dwóch osób. Cudna panorama była nagrodą o tyle niespodziewaną, że w pierwszej, mglistej połowie dnia traciliśmy nadzieję na jakiekolwiek widoki, bo marudna aura trzymała tego dnia wyjątkowo długo. Był to wcale wymagający trekking i bardzo się cieszyłam, że czekało na nas wcześniej przygotowane ratatui, a nam pozostało jedynie otworzyć butelkę wina.










sobota, 23 stycznia 2021

Austria 2020 - 19 września (Alpy Karnickie, Monte Cavallo di Pontebba - Rosskofel)

Na ten dzień zaplanowaliśmy wejście na malowniczy szczyt Alp Karnickich - Monte Cavallo di Pontebba (Rosskofel) 2239 m n.p.m. Od strony austriackiej szlak wychodzi z ośrodka narciarskiego Nassfeld. Wykorzystaliśmy nasz bezpłatny karnet na kolejkę linową Millennium Express i rozpoczęliśmy marsz z około 1900 m n.p.m. Prawie 8 kilometrową trasę pokonaliśmy w cztery i pół godziny, przewyższenia nieco ponad 600 metrów. Było trochę wspinaczki po kamieniach i łagodnych, trawiastych podejść, bez niespodzianek. Cykl pogodowy powtórzył się z poprzednich wycieczek: poranek mglisty, potem coraz więcej rozpogodzeń aż do całkowitego ustąpienia chmur i pięknych widoków - coś zupełnie odwrotnego niż w naszych Tatrach. 





















niedziela, 17 stycznia 2021

Austria 2020 - 18 września (Wąwóz Weißenbachklamm)

Zgodnie uznaliśmy, że należy nam się trochę luzu więc trzeciego dnia pobytu zaplanowaliśmy spacer po wąwozie Weißenbachklamm blisko miejscowości Jadersdor. Mieliśmy w planie bardziej wymagający wąwóz tego regionu, ale niestety z powodu zalania został on zamknięty aż do odwołania. Trasa około 7 km z niewielkim przewyższeniem 350 m zajęła nam niecałe trzy godziny. Droga z drabinkami,  przesmykami widowiskowo wiła się dnem wąwozu. Bogactwo runa leśnego kompletnie nas powaliło, ale że nie znam się na grzybach więc nie ryzykowałam (zresztą chyba nie wolno ich było zbierać). Na ostatnim fragmencie drogi minęła nas para Austriaków, którą zagadnęliśmy w sprawie grzybów (sami nieśli pięknego, dużego borowika). Ostatecznie niczego z lasu nie wyniosłam, ale już przy samochodzie zostaliśmy obdarowani przez nich rzeczonym prawdziwkiem (gwarantowali absolutne bezpieczeństwo spożycia). I tak zupełnie niespodziewanie przyrządziliśmy sobie pyszny makaron z grzybami (ważył prawie 20 dkg).
 














Austria 2020 - 17 września (Alpy Karnickie, Gailtaler Polinik - Angerkofel)

Na nasz drugi trekking wybraliśmy już bardziej wymagającą trasę: wejście na najwyższy szczyt grupy wschodniej w Alpach Karnickich - Gailtaler Polinik (Angerkofel) 2332 m n.p.m. Autem dojechaliśmy do puntu startowego. Naprzeciwko hotelu z restauracją znajduje się nieduży parking, ale że w czasach pandemii niewielu było chętnych do wspinaczki stało tam tylko kilka samochodów. Wystartowaliśmy około 10, na szczycie byliśmy po 13. Cała trasa liczyła około 11 kilometrów, zrobiliśmy 1100 m przewyższenia co zajęło nam mniej więcej sześć i pół godziny. Pogoda była pewna więc nie spieszyliśmy się z lunchem na szczycie. Szlak bez trudności, ale ostatnie metry to nieprzyjemny piarg. Ponieważ na końcówce podejście jest dość ostre zejście po tym fragmencie trasy trwało tyle samo co wejście, bo bardzo ostrożnie trzeba było stawiać stopy, a i tak udało mi się zaliczyć glebę. Z żalem stwierdziliśmy po wspinaczce, że restauracja przy parkingu nie działa. Szczęśliwie  po drodze zauważyliśmy czynną knajpkę ze stolikami na zewnątrz i zjedliśmy smaczny posiłek. 
 
















Gailtaler Polinik (znany również jako Angerkofel ) Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik
najwyższym szczytem grupy Wschodniej Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik
najwyższym szczytem grupy Wschodniej Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik

najwyższym szczytem grupy Wschodniej Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik
najwyższym szczytem grupy Wschodniej Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik
najwyższym szczytem grupy Wschodniej Gailtaler Polinik - https://pl.qaz.wiki/wiki/Gailtaler_Polinik